Prawdopodobnie cenisz dobre sceny pełne emocji, być może nie jest ci obce wzruszenie i uronienie łzy nad książką.

To w jaki sposób bohaterzy na siebie patrzą, jak się dotykają, co mówią, albo nie, sprawia, że budzi się wyobraźnia, że czytelnik wczuwa się w ich położenie i czuje to co oni, albo bardzo chciałby się tak poczuć.

Stephan King, mistrz horroru, powiedział, że w historii najważniejsze jest nie to, co pokazujesz, ale to, co odbiorca sobie wyobraża, a ja bym jeszcze dodała i to co dzięki temu czuje.

Czytelnik sięga po emocje, ubrane w ciekawą historię, ozdobione plastycznymi opisami, chce przeżyć to co bohater. 

Ale jak pisać o emocjach, tak, żeby je poczuć? 

O tym, jak to zrobić przeczytasz w tym artykule. Podałem w nim przykłady i dokładnie wyjaśniłam od czego zacząć.

Oprócz tego co znajdziesz w podanym tekście, mam dla ciebie jeszcze jeden sposób, który pomoże ci w doborze odpowiednich emocji  – Metoda Stanisławskiego. Stosują ją głównie aktorzy, ale w pisaniu fikcji literackiej też bardzo się przydaje.

Konstanty Stanisławski był rosyjskim reżyserem. Kładł nacisk na to, by poznać swoją postać i jak najlepiej ją zrozumieć. Dokładnie odtworzyć jej życiorys i zbadać, co wpłynęło na podejmowane przez nią decyzje. Żeby dobrze zrozumieć postać aktorzy wracali pamięcią do swojej przeszłości i odnajdywali w niej momenty, w których czuli się podobnie, jak grani przez nich bohaterowie.  Np. aktor grający kosmitę na pewno nim nie jest, ale być może zdarzyło mu się kiedyś przyjechać do egzotycznego kraju bez żadnej wiedzy o jego obyczajach i języku. Może skorzystać z tego doświadczenia.

Roberta De Niro, przed podjęciem roli w Taksówkarzu, na 3 miesiące został kierowcą nowojorskiej taksówki. Joaquin Phoenix wcielający się w Johnny’ego Casha, żeby lepiej zrozumieć swoją postać, zaczął nadużywać alkoholu i nauczył się gry na gitarze.

Spróbuj pracować nad historią lub sceną, tak jak aktor pracuje nad rolą.

Szukaj własnych doświadczeń i wspomnień, które pozwolą zrozumieć ci sytuację bohatera. Wczuj się w niego, może nawet przez jeden dzień nim zostań. Myśl o jego emocjach, daj im zawładnąć ciałem i w nim wybrzmieć, poczuj to co bohater.

Potrzymam cię jeszcze w świecie kina, bo uważam że, epizody filmowe i gra aktorów, to fantastyczne źródło inspiracji dla pisarzy. Oglądaj sceny, które cię poruszają i patrz na nie analitycznie. Przyjrzyj się, jak poruszają się aktorzy, co dzieje się z ich ciałem, zastanów się co mogą czuć w danym momencie.

Do mnie najbardziej przemawiają sceny tańca, zwłaszcza te finałowe, kiedy układ taneczny idealnie wychodzi, a główni bohaterowie pokazują swoje uczucia, właśnie przez ruch. Sceną, która wryła się w moje serce jest finałowy taniec Baby i Johnny’ego a w Dirty Dancing. Zwłaszcza jego początek, bliskość między bohaterami, delikatny dotyk i wzajemne przyciąganie. 

Dla ciebie może być to scena z zupełnie innego filmu.

Gdzieś głęboko siedzi we mnie przekonanie, że to właśnie przez taniec pokazujemy najwięcej emocji, zwłaszcza tych związanych z miłością. Mam dla ciebie filmik pewnej tanecznej pary, która robi niesamowite rzeczy na parkiecie. W ich tańcu widać miłość, zaufanie, radość i pasję. Zobacz jak pokazują to ciałem.

Obejrzyj nagranie, zwłaszcza pierwsze 60 sekund, dla mnie to piękna scena miłosna. Aż mam ochotę ją opisać 🙂

https://fb.watch/3LGy-VSYUi/

Podsumowując:

  • pokazuj emocje w ciele bohatera, nie mów o nich wprost np. Kira się zezłościła
  • jeśli nie wiesz co może czuć bohater i jak to uwidacznia się w jego ciele to:
    • obserwuj bliskich,
    • zastosuj Metodę Stanisławskiego,
    • oglądaj analitycznie filmy,
    • podpatruj tancerzy.