Stoję na środku pokoju z parasolką w ręku i już wiem, że dzisiaj nie wyjdę. Kule się w sobie, mam ochotę zakopać się pod kołdrą i wyjść dopiero na drugi dzień. Kolejny grzmot. Mój żołądek podskoczył do góry, a powieki same się zamknęły. Mam ochotę uciekać, ale nogi odmówiły posłuszeństwa. Jakbym miała dwie marmurowe kolumny. Ciężkie i mocno przytwierdzone do podłoża. Strach przed burzą sprawił, że zmieniłam plany na resztę dnia.
To on sugerowała mi bezpieczne rozwiązanie – unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w czasie burzy.
Emocje są jak drogowskazy. Pokazują w którą stronę mamy iść. Nazywane są uczuciami, które towarzyszą człowiekowi w danej chwili. Na przykład gdy widzisz pająka w łazience może pojawić się u ciebie lęk, po zdaniu trudnego egzaminu czujesz radość, a gdy słyszysz grzmot – strach. Pojawiają się nagle i są z czymś powiązane może to być inna osoba, wydarzenie albo myśli skoncentrowana wokół jakiejś tematyki. Można więc powiedzieć, że emocje są odpowiedziami na to, co spotykamy na swojej drodze. Potrzebujemy ich, by podjąć decyzję. I są potrzebne by wpłynąć na innych.
Dokładnie tak jak w życiu, jest w literaturze. Każda dobra historia potrzebuje emocji i potrzebuje bohatera, który te emocje będzie przeżywał.
„To właśnie pogoń za emocjami sprawia, że czytelnik sięga po powieść. Szuka potwierdzenia, że ktoś inny czuje to, co on, ale pragnie też przeżyć coś, co w prawdziwym życiu nie jest mu dane.”
Joanna Wrycza- Bekier
Ale jak pisać o emocjach?
Zasada jest jedna i zawsze ta sama: Pokaż, nie nazywaj.
Pisząc o emocjach bohatera pokaż go dokładnie w tej chwili, kiedy je przeżywa. Pokaż je w jego ciele.
Na przykład kiedy bohater bardzo się złości, to zamiast napisać:
Karolina była zła.
Lepiej napisać:
Karolina zacisnęła pięści i szybko przełknęła ślinę. Miała ochotę wrzeszczeć na cały świat rozbić filiżanki do espresso i zerwać z siebie fartuszek.
Widzisz różnicę?
Dzięki opisowi czytelnik może wyobrazić sobie bohatera i wczuć się w jego emocje. Żeby dobrze je opisać, wystarczy, że zajrzysz w siebie. Zacznij od notatek. Zastanów się i zapisz jak reaguje twoje ciało kiedy się na przykład złościsz albo cieszysz. Co się dzieje z twoimi rękami, twarzą? Twoje ciało się napina, a może rozluźnia? Unosisz barki, zaciskasz usta, marszczysz brwi? Rośnie ci gula w gardle, masz ochotę krzyczeć?
Obserwuj jak emocje przeżywają bliskie ci osoby, dzieci, zwierzęta. Kiedy oglądasz film zwróć uwagę na grę aktorów. Przeanalizuj ich gesty, ruchy, mimikę i mowę ciała. Stań się na chwilę podglądaczem i wszystkie spostrzeżenia zapisuj.
Przejrzyj ulubione powieści i zwróć uwagę jak autorzy piszą o emocjach? Spróbuj napisać podobnie. Najlepszą nauką jest naśladowanie.
Mam dla ciebie fragment z książki Iris Murdoch „Skromna róża”.
„…Randall zwrócił się do Anny: – Czy ten cholerny pastor musi bezustannie pętać się po naszym domu?
Anna wparła się mocno palcami w fotel, wyciągnęła ręce na oparciu, jak gdyby bardzo świadomie starała się nad sobą zapanować. Wytrzymała jego spojrzenie – Nie jest cholernym pastorem i nie pęta się bezustannie po naszym domu. Przyszedł do Penna….”
Autorka w dwóch zdaniach pokazała jak czuła się i jakie emocje przeżywała bohaterka. To dla mnie bardzo plastyczny obraz. Wyraźnie widzę Anne jak siedzi w fotelu i wpatruje się w Randalla. Jakby autorka napisała, że Anna jest zdenerwowana, nie wiele by mi to powiedziało, właściwie by mnie to nie obeszło. Dzięki dokładnemu opisowi postawy bohaterki, mogę ją zobaczyć i jednocześnie poczuć napięcie w jej ciele. To sprawia, że jako czytelnik jestem ciekawa co będzie dalej? Jak potoczy się rozmowa bohaterów?
A teraz spróbuj napisać swój fragment gdzie bohater przeżywa bardzo mocno jakieś emocje.
Pisanie o emocjach nie jest łatwe. Wymaga od autora, żeby zajrzał w głąb siebie i poczuł to co mogą czuć jego bohaterowie, wyobrażenie sobie rzeczy niewygodnych, pozbycie się wewnętrznego krytyka, który mówi „tego nie wypada pokazać”. Ale to właśnie emocje sprawiają, że sięgamy po książki i mocno je przeżywamy, identyfikujemy się z bohaterami i chcemy czytać dalej.