– Zaparzysz mi kawę?- Karolina wyprostowana usiadła na sofie i popatrzyła na mnie wyczekująco.
– Tak – uśmiechnęłam się – już nastawiam wodę.
Ruszyłam w stronę kuchni, modląc się w duchu, żeby została jak najdłużej.
– Przytulnie tu u ciebie – rozejrzała się dookoła – o Notre Dame i Wieża Eiffla – uśmiech rozświetlił piegowatą twarz Karoliny.
– A tak, przywieźliśmy te obrazy z wycieczki – szum gotującej wody zagłuszył moje słowa – kilka lat temu.
Odkręciłam plastikowe wieczko rozpuszczalnej kawy.
– Chcesz mnie otruć? – jej wzrok zatrzymał się na słoiku – ja tego pić nie będę.
– Mam tylko taką – fala paniki zalewała mój umysł, odstawiłam słoik jak najdalej od siebie – ale chyba mam sypaną w szafce, gdzieś….
Gorączkowo otwierałam szafki wiszące nad blatem.
– Pewnie zwietrzałą… – Karolina wstała z sofy, drobną dłonią rozprostowała zagięcia na fioletowej sukience – i pewnie filiżanki też nie masz – ruszyła w moją stronę.
– W sumie to nie – czerwone policzki zdradzały moje nieprzygotowanie.
– Trudno – Karolina wsunęła kasztanowy kosmyk włosów za ucho – napijemy się innym razem.
Zniknęła tak szybko, jak się pojawiła. Zakręciłam słoik i zalałam wrzątkiem herbatę. Gdzie ja teraz kupie filiżankę? I chyba jednak nie mam tej sypanej kawy…
Tamtego listopadowego popołudnia, spotkałam ją pierwszy raz.
Pojawia się na dłużej, albo tylko na chwilkę. Szepnie mi zdanie do ucha, albo opowie o swojej kawiarni. Już wiem, że ma kota, kocha Francję , a jedyne ciasto, które potrafi piec to szarlotka. Zwracam uwagę na jej gesty, notuje słowa i dbam o to, żeby przychodziła. Puszka z kawą i biała filiżanka ma już stałe miejsce w mojej kuchni. Obudziła moją wyobraźnię i sprawiła, że uważniej przyglądam się otoczeniu.
Karolina – bohaterka historii, którą spisuje, sprawiła, że mój świat zyskał nowy wymiar, a ja nowe możliwości.
O Karolinie możesz poczytać tutaj i tutaj.
Marzy ci się napisanie książki, opowiadania? Szukasz bohatera, który będzie ciekawy i będzie miał coś do powiedzenia? Najlepszy bohater to ten, który jest barwny i zaskakujący. Który sam opowie ci historię i zaskoczy cię wiele razy. Pamiętaj bohater nie może być płaski, papierowy. Muszą targać nim emocje i nie może mieć w życiu łatwo.
Powiem ci jak znalazłam Karolinę.
Zastanawiasz się jak znaleźć swojego bohatera?
- Wyobraź sobie jak wygląda. Jest kobietą czy mężczyzną? Jaki ma kolor oczu, włosów? Jest wysoki czy niski? Jak się ubiera? Porusza? Czy ma jakieś znaki szczególne?
- Musisz poznać jego historię. Skąd pochodzi? Gdzie się urodził? Czy ma rodzinę? Hobby? Ulubiony kolor i smak? Jakie jest jego wykształcenie? Ile ma lat? I jaka jest jego przeszłość?
- Dowiedz się jak reaguje w różnych sytuacjach? Jaki ma charakter? Co sprawia, że się denerwuje, cieszy? Jakie ma zdolności?
- Co lubi? Czego się boi?
- I najważniejsze – czego pragnie? Jak ty nie wiesz musisz się od niego dowiedzieć.
Kiedy już wszystko wiesz o swoim bohaterze. Traktujesz go jak przyjaciela, znasz odpowiedź na każde pytanie dotyczące jego osoby, to spotkaj się z nim. Znajdź czas i odpowiednie miejsce. Przygotuj notatnik i coś do pisania. Traktuj to spotkanie, jak rozmowę z kimś bliskim, przed kim nie masz tajemnic. Może być tak, że na początku sama będziesz sobie odpowiadała, ale z czasem twój bohater zacznie do ciebie mówić i nie będzie chciał przestać.
Wiem, że brzmi to dziwnie, ale spróbuj, a Wielka Magia zacznie działać.
Daj znać czy znalazłaś już swojego bohatera.